środa, 16 lutego 2011

Ogród zdobyty

Ciekawa sprawa - pewien mieszkający w  Niemczech Turek zgłosił się na policję z prośbą o ochronę przed... niezaspokojonym apetytem jego żony na seks. Facet przez cztery lata sypiał na kanapie, żeby uciec od jej nocnych ataków. Wykończony biedak zdecydował się na rozwód, ale to nie rozwiązało problemu - franca nie dawała mu spokoju. Przypuszczam, że wszyscy wieloletni mężowie, którzy to czytają, serdecznie nieszczęśnikowi współczują.

Ale kogo ja chcę oszukać? Lakers zdobyli Garden - zieloną fortecę Celtów i ich wrzeszczących (no, w tym przypadku wyjątkowo wyciszonych) kibiców. Trzeba by poświęcić parę akapitów temu wydarzeniu, zwłaszcza, że był to rewanż za spotkanie sprzed kilkunastu dni, któremu poświęciłem swój ostatni wpis.

wtorek, 1 lutego 2011

Z impetem w nowy rok

Jak w tytule - niemal trzy tygodnie bez posta. Żenada, bracie. Przepraszam wszystkich swoich czytelników (Swoją drogą, pozdrawiam całą trójkę). A teraz przejdźmy do rzeczy, bo w czasie mojej nieobecności sporo się działo.

Wydarzenie ostatnich kilkunastu dni to rewanż za ubiegłoroczne finały. Obrońcy tytułu Los Angeles Lakers gościli u siebie żądnych rewanżu Celtów z Bostonu.