środa, 12 stycznia 2011

Magic vs. Michael revisited

Spokojnie, nie mam zamiaru zaserwować wam jednego z artykułów z serii "kto jest lepszy: x czy y?". Zresztą, to byłby piekielnie ciężki wybór. Trochę jak między Szaranowiczem a Szpakowskim. Mannem a Materną. Marilyn a Audrey. Whisky a Koniakiem. Piątkiem a sobotą. Lakers a Clipp... yyy... ale o czym to ja miałem?

Jakiś czas temu poruszałem temat Lakers z początku lat 90-tych, zakończenia kariery Magica czy finałów z Bulls. Chciałbym teraz do tego wrócić, a wszystko za sprawą ciekawej analizy trzeciego meczu tamtej pamiętnej serii (szkoda, ze tak krótkiej).

wtorek, 4 stycznia 2011

Marcin Gortat

Tak, wiem co sobie myślicie. Mnie też wkurzają spójniki pozostawione na końcu linijki, ale ten edytor jest jakiś lewy (albo to ja) i nie chce potem wyjustować jak należy. Chrzanić to.

Anyway, tych, którzy przypadkowo kliknęli nie tam gdzie chcieli i przeniosło ich na tę stronkę, zapraszam na premierę najnowszego hiciora. Ponoć ma często lecieć w klubach w Phoenix.

niedziela, 2 stycznia 2011

Zdrowego Nowego Roku!

Co odpowiada fan Lakers na pytanie o słaby bilans drużyny? Nic, bo dawno śpi, a budzik ma nastawiony na kwiecień. Sporo emocji wywołuje ostatnio postawa mistrzów NBA Słaba gra, dotkliwe porażki w prestiżowych spotkaniach - czy to powód do paniki? Nie, ale nie znaczy to, że możemy się spokojnie rozsiąść w fotelu i z uśmiechem na twarzy, całkowicie zrelaksowani przyglądać się kolejnym przegranym meczom.